Reprezentanci naszej szkoły wzięli udział w VI Międzynarodowym Turnieju Robotic Tournament. W tym roku zgłoszono 135 robotów z 7 krajów (Polski, Czech, Słowacji, Rumuni, Turcji, Algierii i Tunezji). Jako, że jest to największa tego typu impreza w Polsce uważa się, że są to jednocześnie nieoficjalne mistrzostwa Polski.
Wspaniały sukces odniosła nasza drużyna (w składzie: Patrycja Brzeskot, Adam Szwedor i Inga Wadas). Ich pojazd startujący w konkurencji LineFollower for Lego zajął 3 miejsce (a drugie, licząc tylko drużyny polskie). Pozostali nasi reprezentanci zdobyli 14 (Patryk Blacha i Mariusz Karkoszka) i 16 (Damian Osuch i Szymon Wojtala) miejsce na 28 startujących. Byliśmy jedyną szkołą reprezentującą nasz powiat, z okolicznych w turnieju uczestniczyły szkoły z Woli i Pszczyny.
Konkurencja LineFollower polega na przejechaniu w jak najkrótszym czasie trasy skonstruowanej w taki sposób, aby specjalnie zaprogramowany robot poruszał się wzdłuż białej linii na czarnym tle. Na zdjęciach można zobaczyć jak trasa wyglądała w praktyce.
Turniej składał się z 2 etapów. Podczas pierwszego należało przejechać 2 mapy w jak najkrótszym czasie. Poziom trudności w porównaniu z turniejem chorzowskim, w którym niedawno uczestniczyła nasza drużyna był wyższy, ponieważ wyjazd poza trasę automatycznie dyskwalifikował robota. Każdy miał dwie próby, ale w sytuacji kiedy robot wypadał z trasy można było raz ponowić przejazd. 5 najwyższych miejsc awansowało do finału gdzie czasy poprzednich przejazdów były kasowane.
I RUNDA ELIMINACJI
Pojazd „Syriusz” (Patrycja Brzeskot, Adam Szwedor i Inga Wadas) zaczyna niezwykle pechowo, niemal na początku wypadając z trasy. Nerwy dały o sobie znać – ponieważ późniejsza analiza wykazała, że winne były niedociśnięte kable i złe ustawienie sensorów. Po poprawkach z próby na próbę czasy były coraz lepsze. Ostatecznie, po pierwszej rundzie załoga zajmowała trzecie miejsce. Bezkonkurencyjna była konstrukcja słowacka opierająca się na specjalnym sensorze sprzedawanym jako samodzielny układ elektroniczny „tylko” pod tą dyscyplinę.
Pojazd „Mizar” (Patryk Blacha, Mariusz Karkoszka) po pierwszym przejeździe zajmował odległe miejsce. Drugi przejazd ze względu na zbyt agresywne ustawienia w ogóle się nie udał. Dopiero trzecie podejście pozwoliło zająć wysoką, bo 7 pozycję, która dała szansę na awans do finału.
Pojazd Linehunter (Damian Osuch, Szymon Wojtala) po pierwszym przejeździe dawał najwięcej nadziei. Niestety, kolejne próby były nieudane - pojazd nie potrafił utrzymać się na trasie, tak więc po pierwszej rundzie zespół zajmował 11 miejsce.
II RUNDA ELIMINACJI
Druga mapa była zdecydowanie trudniejsza. Ostatecznie pokonać ją zdołało tylko 12 zespołów. Ta rudna to pokaz umiejętności naszych uczniów z klasy 1 BF. „Syriusz” był nie tylko szybki ale i niezwykle precyzyjny. Okazał się najszybszym pojazdem bazującym na standardowych sensorach, co pozwoliło awansować na drugie miejsce i przejść do finału.
Niestety, pozostałe nasze ekipy nie poradziły sobie z trudnością toru. Paradoks polegał na tym, że oba pojazdy bez problemu przejechały najtrudniejszy jego kawałek i wypadały przed metą, ku zdziwieniu nie tylko drużyn ale i widzów. Ostatecznie pojazd „Mizar” zajął 14 a „Linehunter” 16 miejsce.
FINAŁ
Finałowa mapa to koszmar dla programisty. Niezwykle wysoki poziom trudności sprawił, że żadna drużyna nie zdołała za pierwszym razem przejechać toru. Sędziowie zadecydowali o utrzymaniu w mocy wyników z poprzednich przejazdów obawiając się sytuacji, w której nikt nie ukończy finału. Ostatecznie udało się przejechać trasę jednemu robotowi wyposażonemu w trzy czujniki (jedyny taki robot w finale) – co ciekawe, ten sam robot w eliminacjach zdobył ostatnie premiowane awansem miejsce. Po naradzie sędziów pierwsze miejsce zdobył pojazd, który jako jedyny przejechał trasę finałową, drugie zajęli Słowacy, a trzecie przypadło naszej drużynie – która dzięki popisowi na mapie drugiej, wyprzedziła w klasyfikacji generalnej swoich bezpośrednich przeciwników o 11 setnych sekundy…